Przygoda Agora

Rano twój brat obudził cię na śniadanie do pokoju wleciał

.Widać było, że cię polubił zaczął cię dziobać po głowie,
żeby cię dobudzić.

-Wstawaj leniuchu jajecznica czeka.-powiedział do ciebie twój brat i zszedł na dół zjeść swoją porcję.

Odsuwam od siebie Spearowa, głaszcze go i schodzę na dół.

rób trochę dłuższe zdania.tutaj mogłeś dodać np.,,Umyłem się,, , ,,Ubrałem się,, .
----
Brat podsunął ci jajecznicę i poszedł sprzątnąć po sobie.Potem zostawił cię samego w kuchni i poszedł umyć zęby po posiłku.W tym samym czasie do waszego domu wszedł profesor Oak razem ze swoim studentem oraz z nowym trenerem pokemon twoim rywalem w przyszłości.
Profesor zapytał cię którego pokemona wybierasz pokazując ci:

-Charmander

-Squirtle

-Bulbasaur

Wezmę charmandera. - mówię odsuwając talerz od siebie i podchodząc do profesora. Gdy podchodziłem spojrzałem się na chłopaka obok profesora.

Dobrze proszę oto on.A gdzie twój brat,Rick?Mam dla niego pokemona .A wy pewnie się nie znacie, Agor poznaj Alexa to twój nowy kolega.

-Cześć,nazywam się Alex jestem nowym trenerem pokemon mam zamiar zdobyć tytuł mistrza regionu Kanto.-powiedział Alex pożegnał się i wyszedł biorąc Squirtle`a.

- Hmm... Szkoda, że Alex tak szybko wyszedł, a Ricka zaraz zawołam.
- Rick choć tu! - wołam i pukam do drzwi łazienki - Profesor przyszedł!

Rick szybko wyszedł ubrany i wziął Bulbasaura ze stołu.podziękował profesorowi i dał mu paczkę od Profesora Elma z Johto.Potem zapytał ciebie jakiego masz pokemona.
Wypuscił Bulbasaura i przywitał się z nim a potem zeskanował.
Profesor podał ci wszystkie rzeczy z zestawu i wyszedł razem ze studentem.

- Ja mam Charmandera - mówię do Ricka i wypuszczam Charmandera
- Witaj mały. Jestem Agor twój trener. Będziemy zdobywać odznaki i zostaniemy przyjaciółmi. - mówię i go skanuje. Następnie biorę Charmandera na ręce i idę na góre sprawdzić czy Spearow dalej tam jest.

Charmander był leniwy i nie za bardzo cię słuchał jak tylko skonczyłeś zasnął i mial cię gdzieś.

- Charmander! Słuchaj mnie! - Szturcham go - Masz mnie słuchać.

Charmander miał cię gdzieś i nawet odwrócił się.
Pokemon po godzince odpoczynku wstał i był chętny do walki.
bez twojej zgody poszedł do ogrodu i spalił wszystkie drzewa i kwiaty,przez przypadek podpalając firany w domu.

- Charmander wracaj! - krzyczę i chowam Charmandera do poke balla. Następnie szukam gaśnicy albo czegoś podobnego i szybko gaszę firany, drzewa i kwiaty.

Bulbasaur twojego brata był szybszy wziął gaśnicę i ugasił pożar następnie wrócił do pokeballa.

- Ehh... mogłem wybrać Bulbasaura... - mówię i idę na górę. Następnie sprawdzam czy na górze jest jeszcze Spearow.

Spearow tam siedział i żuł robaki z twojej roślinki z parapetu .
W pewnym momencie przed domem zaczęło się dymić i twój brat poszedł sprawdzić co to niestety nie wrócił.jego Bulbasaur leżał na ziemi pobity.