Gra Jenn

-Cześć mały może chciałbyś z nami podróżować hm...?
Jenn wyciągnęła z Plecaka trochę karmy do Poków dając je Poliwag'owi, i dzieląc także Chikoritę. W końcu ona też może być głodna.

Pokemony z chęcią zajadały karmę, a Poliwag popatrzył na ciebie i pokiwał główką na tak po czym wskoczył ci na ręce i zaczął cie lizać.

Zaczęła się śmiać. I leciutko dotknęła PokeBall'em, główki Poliwag'a, którego od razu potem wypuściła.
-No to idziemy teraz do miasta hm?
Jeszcze tylko wyciągnęła Aparat z plecaka i zrobiła, wszystkim Pokemon'om które były nad jeziorem robić zdjęcia.

Zdjęcia wyszły na prawdę piękne. Twoim pokemonom bardzo się spodobały i one zaczęły wprost pozować by ładnie wyjść na zdjęciu. Wkrótce Chikorita dała znak by już ruszać w drogę i pokemony szły w stronę lasu.

-No to idziemy...
Uśmiechnęła się. Schowała aparat i ruszyła w stronę najbliższego miasta.

Droga do miasta prowadziła jak już wcześniej było mówione przez las. Więc szliście przez gęsty las, a wokół was latało pełno Poke-Ptaków. Widzieliście również parę robaczków pełzających po drzewach

Zeskanowała jednego z Pokemonów latających jak i jednego poka 'pełzającego'. Następnie wszystkim zrobiła zdjęcia.

PokeDex poinformował cię:

Lvl: 4
Płeć Samiec
Ataki: Tackle, Growl
Charakter: Strachliwy

Lvl: 3
Płeć: Samica
Ataki: Poison Sting, String Shot
Charakter: Nieśmiały

Ptak przeraził się aparatu i schował się w krzakach, a robaczek patrzył na ciebie trochę przestraszony.

-Oj....no trudno...Więc chodźmy dalej...
Dziewczyna uśmiechnęła się i zaczęła kierować się w stronę miasta, pilnując by jej Pokemony nadążały za nią.

W końcu doszłaś do jakiegoś miasta. Według twoich podejrzeń było to Cherrygrove City. Małe miasteczko: Parę domków, sklep i PokeCenter.

Wchodzę do PokeCentr by zapytać się gdzie i kiedy odbywają się pierwsze pokazy.

Siostra Joy zaczęła sprawdzać coś w swoim komputerze
-Pierwsze pokazy odbywają się w Azalea Town i zapisy będą otwarte za tydzień- Odpowiedziała ci siostra z uśmiechem.

-Dobrze Bardzo dziękuję. No to musimy iść dalej...
Powiedziałam niechętnie do Pokemon'ów.
-Więc w drogę !

Szliście już dobry kawał drogi. Twoje pokemony były głodne i zmęczone. Nic dziwnego podróżowaliście już od paru godzin i zaczęło się ściemniać. Tobie i pokemonom zaczęły zamykać się oczy, ale przezwyciężył to głód.

-Oh biedactwa....
Zwróciła się do Pokemonów, dając im trochę karmy.
- Zaraz zamknę was w pokeBall'ach będzie wtedy lepiej...
Wyciągnęła ich Ballki i kiedy już zjedli dotknęła ich główek 'kulką'. Sama zaś zaczęła rozglądać się za jakimś miejscem do spania.